Menu

Nowy limitowany VIS. Opinia czysto subiektywna.

27 listopada, 2018 - Rozkmina
Nowy limitowany VIS. Opinia czysto subiektywna.

 

Zdj T J

 

 

VIS. Legenda polskiej zbrojeniówki, święty Graal kolekcjonerstwa broni. Kto o nim nie słyszał i nie zna tego symbolu. Radomska Fabryka Broni postanowiła go przypomnieć wypuszczając limitowaną serię pistoletów z okazji 100-lecia odzyskania niepodległości… niestety.

Kolejny raz, nie jest to przecież pierwsza limitowana seria, pojawił się na rynku nowy VIS a właściwie jego kopia. I tu pojawia się pierwszy zgrzyt. Nie mi się wypowiadać czy to jest kopia VISa czy też jego uproszczonego modelu produkowanego w czasie okupacji przez Niemców, czyli P 35(p). Moim zdaniem raczej tego drugiego. W dodatku w liczbie 50 szt.. Mamy więc na 100-lecie odzyskania niepodległości limitowanego, okupacyjnego VISa w adekwatnej do rocznicy liczbie egzemplarzy. Rozumiem, że z obliczeń wyszło, iż tyle sztuk się rozda lub sprzeda, ale dlaczego nie VIS z okresu międzywojennego? Choć w sumie z rocznicą ma tyle samo wspólnego co i ten produkowany przez okupantów.

Zdj. T J

 

Z rocznicą, właśnie. Z rocznicą czego? Mi wychodzi, że odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918 roku. Jednak projektantowi grawerunku wyszło, że rocznica jest 100 lat niepodległej. Zgubił czas okupacji i PRLu czy zabrakło miejsca na zamku a może to po prostu rodzaj życzeń?  Tak czepiam się ale pamiętajmy, że ten pistolet miał być chyba w zamyśle, czymś wyjątkowym, limitowaną edycją. Pozostając przy grawerunku i zahaczając jednocześnie o estetykę. Ten wycięty na zamku napis jest po prostu brzydki. Weźcie przykład z Mennicy Polskiej, której monety okolicznościowe są jednymi z najpiękniej wykonanych na świecie. Może zwróćcie się do ich projektantów. Pozostając przy numizmatycznych porównaniach, uroda grawerunku przywodzi mi na myśl 20 zł z okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet z 1975 r. (patrz zdjęcie tytułowe). Do tego jest wykonany nieosiowo i na odwal. Przynajmniej tak wynika ze zdjęć promocyjnych samej Fabryki Broni, których z racji tego, że nie mam do nich praw niestety tu nie umieszczę.

Zdj. T J

 

 

 

Nie sposób nie poruszyć też tematu ceny nowej-starej broni. Tu mam najmniej do zarzucenia. Owszem uważam, że 16 000 zł może za ten pistolet zapłacić jedynie bogaty kolekcjoner lub ktoś kto chce mieć unikalny bibelot. Rozumiem, że ta cena będzie dobra i zapewni sprzedaż, tak wyszło z wyliczeń i doświadczenia wcześniejszych serii. Ba! Wiem, że się nowy VIS sprzeda, a co nie znajdzie nabywcy, to zostanie rozdane. Jak wiadomo lepszy jest prezent za 16 tys. niż za 3 tys. Jednak do jasnej cholery, niech coś za te pieniądze wygląda jakby było warte 16 000 zł a nie jak… Nie wiem jak co, ale wiem od czego wygląda gorzej. Choćby od wariacji na temat VISa wykonanej przez Tomka Jabłońskiego. Zrobił z okupacyjnego Visa pistolet sportowy i do zrobił to estetycznie. Proszę sobie pooglądać, na końcu wstawię linki do Jego filmów traktujących o tym pistolecie i jeszcze jednej ciekawostce. Mało tego, za tą cenę kupię komplet pistoletów produkowanych w Radomiu. Oczywiście z okupacyjnym P 35(p). Wystarczy poszukać na stronach dowolnych sklepów z bronią. Dosłownie na dniach w Gunservisie, za śmieszne, w porównaniu z bohaterem tego artykułu, pieniądze sprzedał się VIS złożony na polskich częściach. Może i w nieoryginalnym stanie ale bądźmy szczerzy, współczesny VIS też nie jest oryginalny to nadal kopia. Choć w sumie VIS od początku swego istnienia jest kopią.  Zdjęcia możecie obejrzeć obok i sami ocenić czy wart był tych 3 500 zł. Śmieszne jest to, że starczy mi jeszcze na eksportową wersję radomskiego Mausera i spore wiadro amunicji.

Zdj. gunservis.pl

Zdj. gunservis.pl

 

 

 

 

 

 

 

Jestem świadom, że wydźwięk tego wpisu jest mocno nacechowany moją niechęcią do polityki marketingowej i sprzedażowej FB Radom, a oparłem go głównie na moich wrażeniach po zobaczeniu zdjęć, choć także na opiniach znajomych i osób, które miały okazję widzieć i trzymać w rękach VISy z nowych serii. Jednak i tak ponosi mnie widząc jak historia VISa jest rozmieniana na drobne przez zarządzających fabryką. Do 2035, kiedy to będzie okrągła rocznica jego powstania, liczba okolicznościowych kopii tego kultowego pistoletu przekroczy może roczną, przedwojenną produkcję zakładu. To dopiero będzie rarytas!    Pozwolę sobie jednak zaapelować do ludzi odpowiedzialnych za produkcję tych kopii. Sprzedawajcie je za choćby i 100 tys. ale przyłóżcie się do tego tak aby wyglądały na swoją cenę. To nie jest przedmiot, którym można pochwalić się znajomym, więc niech nabywca ma wrażenie dobrze wydanych pieniędzy w chwili kiedy wyjmie Waszą broń z szafy. Nie niszczcie szanowanej marki brakoróbstwem i tumiwisizmem, na tym nadal da się jeszcze dobrze zarobić. Jeszcze.

Jeśli macie inne zdanie na ten temat zapraszam do dyskusji w komentarzach bądź na profilu FB Rozmniny Minionka.

Filmy:

Sportowy VIS w wykonaniu Tomka Jabłońskiego.

 

 

Podziel się ze mną swoją opinią.