Menu

Minionkowa teoria spiskowa, czyli kto robi plecy strzelectwu.

26 października, 2017 - Rozkmina
Minionkowa teoria spiskowa, czyli kto robi plecy strzelectwu.

     W jednym z wpisów (w tym dokładnie) już wspominałem o podejrzeniu, że za temat związany ze strzelectwem wziął się jakiś specjalista od czarnego PR. Wygląda na to, że minionkowa teoria spiskowa nabiera realnych kształtów. Prześledźmy to co się dzieje.
     Do niedawna głównym argumentem, przeciwników szerszego dostępu do broni palnej, były obawy o zdrowie psychiczne Polaków. Przepowiadano masowe strzelaniny w trakcie pijackich sprzeczek. Wywoływało to uśmiech politowania na twarzach osób posiadających broń palną. Pojawiały się też inne argumenty. Więcej broni to więcej przestępstw oraz  broń nie jest nikomu potrzebna. Jednak taki obraz zupełnie nie pasuje do rzeczywistości. Pomimo zwiększającej się ilości broni u obywateli, statystyki przestępstw spadają (MSWiA) i coraz więcej ludzi chce posiadać tą „niepotrzebną” broń.
     Jednak ostatnio sytuacja się zmieniła. Zaczęły pojawiać się artykuły prasowe i internetowe ze zmanipulowanymi statystykami, szczególnie dotyczącymi USA. Z dnia na dzień w Polsce pojawiło sie mnóstwo relacji ze strzelanin i napadów z bronią w ręku. Coraz rzadziej za to słyszymy niedorzeczne slogany w stylu „strzelającej raz do roku strzelbie” . Nie dość, że argumenty przeciwników posiadania broni zaczynają sprawiać wrażenie rzeczowych, to jeszcze jak na zawołanie mają „dowody” o przestępczym wykorzystaniu legalnie posiadanej broni. Tu już nam nie jest tak łatwo polemizować ze statystykami i faktami. Oczywistym się zdaje, że są one naciągane, wyolbrzymiane i upubliczniane na zlecenie. Aby dokonać weryfikacji rzetelności danych statystycznych, wystarczy niby skorzystać z Bloga Hoplofobia, jednak nie zawsze mamy bezpośredni dostęp do niego.  Strona przeciwna najwyraźniej zatrudniła jakiegoś specjalistę od czarnego PR. Oczywiście to jedynie moja opinia, ale mam wrażenie, że uzasadniona.
     Co jeszcze świadczy na korzyść mojej teorii spiskowej? Choćby wydarzenia związane z procedowaną obecnie nową Ustawą o Broni i Amunicji. Nie wiadomo skąd pojawiają się raptem „autopoprawki” do tej Ustawy, do których okazuje się, że nikt nie chce się przyznać!. Wzięły się znikąd, powstały poza drogą legislacyjną. Jednak zostały przedstawione opinii publicznej jako dalsza droga ewolucji projektu. Mało tego, zostały przez nas wzięte za pewnik. Ktoś dołożył sporych starań aby skłócić, i tak już podzielone, rzesze strzelców z posłami sygnującymi swymi nazwiskami projekt Ustawy. Pora się zastanowić, czy można wierzyć we wszystko co zostanie napisane. Czy zanim się coś skomentuje, nie lepiej poszukać potwierdzenia newsa? Pora zacząć myśleć samodzielnie, nie zaś impulsywnie reagować na podrzucane nam sidła.
     Jak dalej potoczy się urabianie gruntu pod zaostrzenie przepisów o posiadaniu broni, bo taki widzę cel tej akcji, trudno powiedzieć. Na pewno pojawią się kolejne informacje o strzelaninach, nawet jeśli miałoby  się okazać, że strzelała tylko Policja, rewolwer był nabity samym prochem a znaleziona przy sprawcy amunicja może zasilić tylko gwoździarkę. Takie zdarzenia były i będą. Dziś wypływają w mediach tylko dla tego, że komuś na tym zależy i stały się ciekawe oraz pożądane z racji medialnego szumu wokół UoBiA. Dotąd ich miejsce zajmowali pijani kierowcy i „poszkodowani” obcokrajowcy. Ludzkie nieszczęście zawsze dobrze się sprzedaje, zmienia się tylko rodzaj nieszczęścia. Dalej będą się pojawiały nieautoryzowane wypowiedzi polityków, na co musimy zwracać szczególną uwagę. Obawiam się, że mogą też wypłynąć wyrwane z kontekstu wypowiedzi strzelców lub osób podających się za posiadaczy. W sumie nikt nie jest w stanie zrobić nam większej krzywdy niż my sami. Nasze kłótnie, docinki i nierozważne komentarze, prędzej czy później staną się wodą na młyn zwolenników rozbrojenia.
     Mamy  do czynienia z konsekwentnie budowanym złym wizerunkiem strzelectwa. W dodatku osoba lub grupa osób za to odpowiedzialna, zna się na swojej robocie. Zalecam szczególną ostrożność zarówno w komentowaniu bieżących wydarzeń jak i w ocenie ich rzetelności.
Serdecznie dziękuję Piotrowi za korektę tekstu.

2 myśli nt. „Minionkowa teoria spiskowa, czyli kto robi plecy strzelectwu.

stern

Normalnie się nie zgadzam. Tzn. oczywiście wzrosła liczba relacji medialnych o negatywach strzelania, ale cała reszta to zwyczajna polska niekompetencja.
Posłowie plotą co im ślina na język przyniesie na dowolny temat – a temat broni jest chwytliwy – więc gadają bez umiaru.

Odpowiedz
Tactikal Minion

Masz sporo racji… tylko, że ja pisałem o mediach. Głupotę polityków pozostawiam bez komentarza.

Odpowiedz

Podziel się ze mną swoją opinią.