Menu

Kultura posiadaczy broni?

31 października, 2017 - Rozkmina
Kultura posiadaczy broni?

 

    

Posiadanie broni kojarzy mi się z wieloma aspektami jednak najmniej z kulturą jej posiadania. Skoro jednak  funkcjonuje takie powiedzenie to spróbujmy przyjrzeć  mu się bliżej.  Czy zatem w Polsce można mówić o „kulturze posiadania broni”?

     Broń, dla przeciętnego obywatela, jest czymś abstrakcyjnym. Kojarzy się najczęściej narzędziem służącym do kreowania przemocy, śmiertelnym zagrożeniem w dla osób przebywających w jej otoczeniu – szczególnie dla dzieci. Co ciekawe, taki obraz jest charakterystyczny dla niemal wszystkich pokoleń. Nawet dla osób zawodowo związanych z posiadaniem broni palnej.
     Jak zatem oswoić społeczeństwo z tą tematyką. Coraz częściej pada pomysł przywrócenia w szkołach zajęć Przysposobienia Obronnego. Miało by to wpłynąć na pozytywne postrzeganie wizerunku broni poprzez naukę jej obsługi. Czy aby na pewno? Znaczna część Polaków załapała się na zajęcia PO w szkole. Często nawet jeszcze w szkole podstawowej. Przypomnicie sobie co było na tych zajęciach. Poza politycznymi pogadankami i nauką sygnałów ostrzegawczych, pamiętacie zajęcia z, lub o broni? Sam ze szkoły podstawowej pamiętam rzut granatem, czyli najczęściej ciskanie kamieniem lub odważnikiem w narysowany na ziemi prostokąt. W Technikum dane już mi było wystrzelić 5 razy z kbks-u na przyszkolnej strzelnicy. Ot i całe oswajanie z bronią. Nie wiem skąd taka nadzieja pokładana w powrocie PO do szkół. Dotknięcie raz czy dwa razy broni nie zmieni nikogo w jej miłośnika, nie wyleczy też ucznia ze strachu przed nią.
     Moja przygoda z bronią, tak na prawdę, rozpoczęła się na zajęciach pozalekcyjnych prowadzonych przez miejscowy LOK. Strzelaliśmy głównie z wiatrówek na sali gimnastycznej, jednak raz na jakiś czas mieliśmy możliwość postrzelać z kbks-ów na pobliskiej strzelnicy. Niestety już wtedy, czyli w latach 80-tych, LOK dogorywał i szybko zabrakło i chętnych, i zapewne pieniędzy, na prowadzenie zajęć. Muszę przyznać, że były one dość popularne. Brało w nich udział 20-25 osób płci obojga. Miały one charakter treningu. Chociaż instruktor nie był szczególnie utalentowany, jednak dał nam podstawy wiedzy jak obchodzić się z bronią. Przyznam się, że bardzo miło wspominam tamten okres w moim życiu.
     Obecnie w dziele odbudowy etosu posiadania broni palnej widzę rolę Klubów Strzelectwa Sportowego. Może choć część  z nich wykaże zainteresowanie prowadzeniem zajęć pozaszkolnych? Myślę, że dla większych Klubów poświęcenie godziny pracy strzelnicy i instruktora, raz czy dwa razy w miesiącu, byłoby kosztem akceptowalnym. Nawet jeśli nie byłoby zainteresowania władz samorządowych czy szkół, można takie zajęcia zaproponować dzieciom czy młodzieży. Tym bardziej w momencie, kiedy bez konkretnego pomysłu, Rząd zamierza zafundować obywatelom strzelnice w każdym powiecie. Byłyby one idealną bazą dla takiej inicjatywy.
     Wiem, że to tylko piękne marzenia szalonego Minionka, jednak może nie aż tak głupie, a zapewne piękne. Może ich ewentualna realizacja  nie odbuduje w Polsce kultury posiadania broni, ale zapewniam, że pokaże kulturę i bezinteresowność osób posiadających broń.

Zachęcam do dyskusji zarówno pod tym wpisem jak i na fanpagu.

Kulturalnie uzbrojony po zęby
Wasz Minionek 

Serdecznie dziękuję Piotrowi za korektę tekstu.

3 myśli nt. „Kultura posiadaczy broni?

U-cu

Może i Minionek jesteś niepoprawnym optymistą, ale gdyby nie działalność LOK i informacja od Kolegi(dzięki Patryk) to pewnie nigdy bym nie strzelał. Ogólnie zarobiony jestem, ale jeśli tylko mogę to nawet gotów jestem okłamać kontrahentów żeby tylko wziąć "świeżaka" na strzelnicę i pokazać czym jest broń palna, jak działa i "co się z tym robi".

Odpowiedz
Tactikal Minion

Bardzo mnie to cieszy. Juz mam odzew, ze nie wszędzie LOK zajmuje się jedynie szkoleniem kierowców. Moje teksty są mocno subiektywne o czym chyba gdzieś wspominałem. Brawo Ty!

Odpowiedz
Unknown

Jestem mieszkańcem Olsztyna ,i jest kilka strzelnic teoretycznie dostępnych. Lok jak beton
pneumatyczna prawie codziennie, sob-niedz z bronią palną i nie zawsze . Prywatne dwie na mieście wiadomo płacisz i masz. Szkolna przy szkole a raczej pod szkołą 🙂 trzeba się natrudzić by się tam dostać . Brakuje obiektu otwartego 7 dni w tygodniu , miejsce jest .
Ale ……… . Wszyscy włodarze miasta mają to w …. .

Odpowiedz

Podziel się ze mną swoją opinią.