Menu

Witamy w Bunkrze!

12 stycznia, 2018 - Minionek w trasie., Rozkmina
Witamy w Bunkrze!

     Dzisiaj będzie trochę nietypowy wpis, ponieważ chcę się z Wami podzielić wrażeniami z pobytu w pewnym miejscu. Jesteście ciekawi co jest w nim szczególnego? Otóż stanowi ono realizację marzeń mojego dobrego znajomego. Ale zacznijmy od początku…
     Dawno, dawno temu. Żartuję! Ot jakiś czas temu, Paweł Zbierski i Darek Cieślak postanowili stworzyć miejsce, w którym będą mogli rozwijać, oraz propagować wśród innych, swoją pasję czyli strzelectwo. Tak powstała idea powołania do życia strzelnicy „Bunkier.pro”. Wielu z Was mogło ten proces śledzić za pośrednictwem Facebooka, zarówno na profilu Pawła jak i samej strzelnicy. Obecnie większość prac zakończono a strzelnica została uruchomiona. 

     Właściciele postanowili zorganizować oficjalne otwarcie aby podziękować wszystkim, którzy dołożyli swoją cegiełkę do powstania Ich marzenia. Zaproszony został Pan Prezydent Zduńskiej Woli, Pana Piotra Niedźwieckiego wraz małżonką,  przedstawiciele firmy Milicon, która to współpracuje z Bunkrem na wielu polach działalności, przedstawiciele firm z branży budowlanej odpowiedzialni za prace remontowe, przyjaciele i dobre duchy projektu oraz ja wraz żoną.
zdj Jerzy Szubiga. Od lewej Darek, Prezydent Zduńskiej Woli i Paweł

     Na miejsce dotarliśmy około godziny 14, czyli w sam raz aby się spokojnie zakwaterować w miejscowym hotelu i rozejrzeć po okolicy. Po przyjeździe zostaliśmy przywitani uśmiechem i dobrym słowem. Gdy zebrali się już wszyscy  gospodarze zaprosili nas na obiad a następnie na część oficjalną – już na strzelnicy. Paweł, jako mistrz ceremonii, raczył nam darować długą przemowę. Oczywiście nie omieszkał przedstawić w skrócie problemów jakie napotkał w trakcie inwestycji jak i podziękować za wsparcie. Nie ukrywam, że wzruszyłem się kiedy wspomniał o mnie.  Dziękuję Panowie! Jeśli ktoś czeka, że teraz zacznie się strzelanie to się zawiedzie. To był dzień zabawy a zabawa musi być dla wszystkich. Nie każdy z gości był strzelcem, a i stanie w ogonku, czekając na swoją kolej, też nie mieści się w ogólnie pojętej definicji zabawy.

 zdj.Jerzey Szubiga Widok na tor.

     Paweł nie byłby sobą, gdyby nie zaplanował jakiejś niespodzianki. Wszyscy zachodziliśmy w głowę co też mógł wymyślić. Nikt nie wpadł, że będzie to występ iluzjonisty Macieja Pola. Niby każdy wie, że to tylko miraż, szybkie ręce i umiejętne oszukiwanie zmysłów, mimo to goście długo zastanawiali się jak artysta to robił. Jednak „magia” ma swój urok i nie zmieni tego wiek widowni.

Niezwykle rzadkie zdjęcie uśmiechniętego Pawła. Darek jak widać też się cieszy

     Część mniej oficjalną uroczystości raczej pominę. Parafrazując hasło pierwszych zawodów Klubu Milicon, mających się odbyć w Las Vegas „To co wydarzyło się w Zduńskiej Woli, pozostanie w Zduńskiej Woli”. Nie omieszkam jednak podziękować ekipie Sejfy.pl za godne i wesołe towarzystwo – wielkie dzięki Panowie. Pan Prezydent zaszczycił nas swoją obecnością , aż do północy. Jak widać nie było to jedynie odhaczenie kolejnej pozycji w Jego grafiku. Tańce i hulanki trwały jeszcze gdy, około 2 nad ranem, udawaliśmy do pokoju.

     Na strzelnicę wróciłem w niedzielę! Trafić było łatwo, w końcu to same centrum miasta w dodatku obok znanej sieciówki z kosmetykami a właściwie pod nią. Obiekt jest dość kameralny, jednak nie ciasny. Spora sala na wejściu, oddzielona od torów holem, jest miła dla oka (pewnie to zasługa wielkiego akwarium). Osie strzeleckie są czyściutkie i bardzo dobrze oświetlone. Nie widać tego, że mają „tylko” 20 m, optycznie wydają się pełnowymiarowe. Specyficzne pokrycie ścian wygłusza tory tak skutecznie, że przez dwie godziny zabawy ochronniki nie odcięły mi dźwięku nawet raz. Wentylacja jest tak skuteczna, że nie czułem zapachu spalonego prochu nawet strzelając z ze słynnego obrzyna Pawła „Urwiłapki”. Jedyne czego mi tam zabrakło to… wieszaków na wierzchnie odzienie!
  Jednak z wizyty w Bunkrze.pro, najbardziej utkwił mi widok Pawła strzelającego „taktycznie” z FN 1906. Warto było zobaczyć jak strzela z tego filigranowego pistoletu, trzymając go jak filiżankę kawy, z wysuniętym w bok małym palcem. Sądząc jednak po minie, zabawa z zabytkami przypadła Mu do gustu. 
     Reasumując był to bardzo udany wyjazd i mile spędzony czas, zaś zapaleńcy strzelectwa zyskali nowy, piękny, bezpieczny, dobrze wyposażony i przyjazny obiekt. Do tego obsługiwany przez nietuzinkową kadrę i prowadzony przez prawdziwych zapaleńców.


Na koniec pragnę serdecznie podziękować Pawłowi i Darkowi za zaproszenie, Jerzemu Szubiga za udostępnienie zdjęć i sesji fotograficznej moich pistoletów oraz tradycyjnie Piotrowi Zawiszy Januszkowi za korektę tekstu.
 

Zapraszam też wszystkich na Grupę FB Szalonego Minionka. Możecie tam spróbować podpowiedzieć mi kolejny temat „Rozkminy”.

Niepozorne wejście do Bunkra.
Kulochwyt z pozostałościami po Rywalizacji Trzech Króli.
Moja radosna morda po strzelaniu z „Urwiłapki”

Podziel się ze mną swoją opinią.