Menu

Licytacja charytatywna dla Natalii, czyli broń ratuje życie.

29 października, 2020 - Minionek w trasie.
Licytacja charytatywna dla Natalii, czyli broń ratuje życie.

Zapewne zauważyliście, że straciłem serce do prowadzenia tego bloga. Nie jestem z tego dumny, ale nie zamierzam deklarować poprawy. Może samo przyjdzie? Może właśnie takim kopem na rozpęd będzie prezentowana poniżej relacja mojego serdecznego przyjaciela , i jednocześnie współautora Rozkmin, z charytatywnej licytacji, która kiedyś tam miała miejsce. Miłej lektury.

Uwaga. Tekst zawiera lokowanie produktu, oraz śladowe ilości orzeszków arachidowych ale nie powinien powodować uczuleń.

Licytacja charytatywna strzelania- skąd ten pomysł.

Kiedyś podobno były takie czasy…

…zanim maseczki były obowiązkowe, a ludzie narażeni na wirusa…..
Za siedmioma górami, za siedmioma rzekami mieszka sobie pogodna dziewczynka Kinga. Los dość okrutnie się z Nią obszedł i teraz potrzebuje kosztowej operacji. Dobrzy mieszkańcy Jej Krainy zarządzili zbiórkę POMOC DLA KINGI. Jako, że najpotężniejszym trybunem XXI wieku jest Sir Fejzbóg to i za jego pośrednictwem rozgłaszano, o potrzebie zbierania pieniędzy…

Moja Żona chcąc wesprzeć tą akcję chciała coś zalicytować, ale niestety przegapiła czas zakończenia. Wpadła więc na pomysł, aby coś zrobić dla wsparcia tej inicjatywy. A, że moją pasją jest broń palna postanowiliśmy więc, że wrzucę na licytację dwa pakiety strzeleckie z czterech sztuk posiadanej przeze mnie broni. Malkontentom spieszę wyjaśnić, że posiadam tą broń legalnie, w oparciu o stosowne pozwolenia, oraz że posiadam uprawnienia „prowadzącego strzelanie”. Przedmiotem licytacji było:

– 15 strzałów z Mossberga 715T w kalibrze .22LR,

– 15 strzałów z CZ 82 w kalibrze 9×18 (opis tej konstrukcji na blogu),

– 10 strzałów ze strzelby Mossberga 500 w kalibrze 12/70

– 15 strzałów z PMa „pompiczki” Sa vz. 48 w kalibrze 7,62×25.

Broń krótka

Cel osiągnięty!

Licytacja na początku zaczęła się dynamicznie, lecz potem entuzjazm licytujących osłabł, więc postanowiłem dorzucić  strzały w rewolweru Taurus Raging Bull w kalibrze .454 casull (dzięki uprzejmości mojego kolegi Jerzego) oraz magazynek z pistoletu CZ mod. „Z” w kalibrze 6,35 Brown. Obie najwyższe oferty przekroczyły 300zł. Strzelanie odbyć się miało dzięki uprzejmości oraz charytatywnemu zaangażowaniu ekipy strzelnicy Bunkier.pro ze Zduńskiej Woli.

Wspomniana strzelnica Bunkier.

Po kilku dniach od wygranej licytacji udało mi się umówić na strzelanie z licytującym, który zajął drugie miejsce i zasilił zbiórkę kwotą 310zł.

Odbiór nagrody, czyli to co tygryski lubią najbardziej.

Koniec wstępu, licytacja charytatywna zakończona, przechodzimy do konkretów. Zduńska Wola, strzelnica Bunkier.pro godz. 18:00. W/w przyszedł ze osobą towarzyszącą i nastolatkiem. Stanęło na tym, że strzelać będą wszyscy trzej, dzieląc się wylicytowanym pakietem.

Na pierwszy „ogień” poszedł karabinek Mossberg 715T z lunetą. Każdy ze strzelających oddał po 5 strzałów do tarczy. Był to spokojny wstęp do dalszej zabawy (tak… strzelectwo może być bezpieczną zabawą, o ile się przestrzega podstawowych iprostych zasad bezpieczeństwa).

Broń długa.

Kolejną „zabawką” był pistolet CZ 82. I tu również każdy oddał po 5 strzałów. Tutaj reakcja już była inna, „to bardziej kopie”, „to nie takie proste”, „ciekawe czy lufa jest prosta”.

Przyszedł czas na SA vz.48 (vel. POMPICZKA). Tutaj również każdy oddał po 5 strzałów. W zależności od predyspozycji i skupienia wyniki były różne, ale wszystkie strzały zmieściły się w tarczy.

Pompiczka

No i tutaj „cały na biało” wchodzi Mossberg 500 czyli jedna z najpopularniejszych „pompek” na świecie. Moja strzelba wyposażona jest w kolimator, więc dla początkujących strzelców jest to coś ciekawego. Strzelaliśmy do blach, ponieważ każde trafienie skutkowało przewróceniem się celu. Tutaj pojawiło się zdziwienie, że tak niepozorna strzelba strzelająca ołowianymi kulkami o średnicy 2-3,5mm może mieć taki odrzut. Na 10 strzałów 10 blach padło.

Zgodnie z obietnicą dorzuciłem od siebie strzelanie z model „Z”. Z racji, że ten prosty, kieszonkowy pistolet nie posiada przyrządów celowniczych, a jedynie mini szynę, musieliśmy podejść bliżej tarczy. Trafienie w cel okazało się dość trudne, ale nie niemożliwe.

Ostatnią pozycją był rewolwer mocniejszy od tego, którym posługiwał się Clint Eastwood w filmach o „Brudnym Harrym”. Mimo widocznych emocji starsi strzelcy spróbowali co potrafi nabój .454 Casull w broni krótkiej. Obaj mocno zdziwieni mocą tego naboju byli jednocześnie widocznie zadowoleni z efektów.

Widok zza wspomnianego rewolweru.

Podsumowanie.

Zwycięzca tej licytacji charytatywnej, przełożył strzelanie na „przyszłość”, a że znam Go prywatnie to na pewno kiedyś się spotkamy…

Jako legalny posiadacz broni palnej czerpię satysfakcję z zabierania osób nie obytych z bronią na strzelnicę i pokazywania uroków naszego sportu/hobby/pasji/zajawki. Nie widziałem jeszcze, żeby kontakt z bronią (podkreślam w legalnych, bezpiecznych i kontrolowanych warunkach) nie zakończył się uśmiechem na twarzy Świerzego strzelca. Czasem brak odpowiedniej techniki, lub nie słuchanie porad prowadzącego strzelanie, skutkuje siniakami, ale one szybko znikają a większość tych, którzy spróbowali jedynie z ciekawoci, wraca do strzelectwa przynajmniej rekreacyjnie.

Na koniec mała prywata/wsparcie za pomoc w realizacji wygranej licytacji. Na strzelnicy Bunkier.pro, oprócz dobrej zabawy, organizacji imprez typu wieczór panieński/kawalerski i wielu innych, możesz zrobić pozwolenie na broń palną. Zapraszam więc chętnych.

Podziel się ze mną swoją opinią.