Menu

Broń kolekcjonerska. Broń pierwszego kontaktu karabinek SA-22.

29 października, 2018 - Kącik kolekcjonera
Broń kolekcjonerska. Broń pierwszego kontaktu karabinek SA-22.

Już wiecie, że mam wielki szacunek do dzieł J M Browninga, przedstawię więc kolejne. Nie jest to może jakiś wybitny egzemplarz a jedynie popularny „puszkotłuk” w kalibrze. 22 LR, jednak ma już zagwarantowane swoje miejsce w historii broni palnej.

Karabinek Browning 22 Semi-Auto, znany również pod nazwą Semi Automatic 22 lub AF-22 to karabin posiadający możliwość prostego odłączenia lufy od zamka i osady, umożliwia to łatwy transport i tak niewielkiej broni. Sam przywiozłem go w 20-litrowym plecaku. Jest to też pierwszy seryjnie produkowany, półautomatyczny karabinek sportowy, co zapewnia mu miejsce wśród klasyków.

Broń produkowana była w belgijskiej fabryce FN od 1914 roku aż do roku 1973. Od roku 1974 produkcję wznowiono w Japonii przez Miroku gdzie jest produkowany po dziś dzień. Swoją licencyjną wersję tej konstrukcji posiada także amerykański Remington. W latach 1919 -35 był to Remington Model 24 a po 1935 roku Remington Model 241. Nie jest to kopia 1:1 jednak różni się od pierwowzoru jedynie sposobem blokowania lufy. Jeśli uznamy, że największym dowodem doskonałości konstrukcji jest jej skopiowanie, to należy wspomnieć, że nieocenione Norinco też wypuściło dokładną kopię SA-22 pod postacią Modelu ATD (nazwa importowa).

Belgijski SA-22 posiada klasyczną dla fabryki z Herstal, błękitno-czrną oksydę. Karabin został zamontowany w orzechowej osadzie. Dziś takie podejście do produktu raczej powszechnego i przeznaczonego jako broń pierwszego kontaktu, jest wręcz nieprawdopodobne. Jednak to były inne czasy i inne standardy.

Cała konstrukcja była bardzo przemyślana i ergonomiczna. Zamek wyrzuca łuski od spodu, co sprawia, że jest on równie wygodny dla strzelców prawo i lewo ręcznych. Niewielkie rozmiary predysponują go dla młodszych strzelców, choć musze przyznać, że ja nie miałem problemów ze złożeniem się do niego. Takie umieszczenie okna wyrzutowego poprawia też bezpieczeństwo strzelca gdyż chroni twarz strzelca przed ewentualnymi przedmuchami gazów czy zagrożeniami spowodowanymi wadliwą amunicją. Powstała w związku z tym gładka powierzchnia zamka, bardzo często była ozdobnie grawerowana. Zarówno fabrycznie, jako broń pamiątkowa lub okazjonalna, jak i już przez prywatnych właścicieli, tworząc tym samym ze zwykłego karabinka dzieło sztuki.

Okno do ładowania, znajdującego się w kolbie, magazynka rurowego w starszych modelach znajdowało się nad chwytem pistoletowym, zaś w późniejszych przeniesiono je na bok kolby. Mieści on w zależności od rodzaju stosowanej amunicji, 11 szt. naboi .22 LR lub 16 szt. .22 Short. Co ciekawe, w egzemplarzu prezentowanym na zdjęciach, pojemność magazynka wynosi 8 szt. amunicji .22 LR. Zmiany umiejscowienia okna załadunkowego wedle różnych źródeł dokonano w 1920 r lub pod koniec lat 20’ XX wieku. Czyli prezentowany egzemplarz ma prawdopodobnie blisko 100 lat. Przyrządy celownicze są standardowe dla lat kiedy wszedł on do produkcji. Składają się z nastawnej szczerbiny i muszki, która ma dość specyficzny kształt.

Od 1914 roku sprzedano ponad pół miliona sztuk SA-22.

Na pierwszym zdjęciu znajduje się właśnie J.M. Browning z tym karabinkiem w późniejszej wersji z oknem załadunkowym z boku osady.

3 myśli nt. „Broń kolekcjonerska. Broń pierwszego kontaktu karabinek SA-22.

Wiktor

Piękna broń. Sam fakt tego, że sa produkowane po dzień dzisiejszy jest niesamowity.

Odpowiedz
    Minionek

    Trudno się nie zgodzić. W sumie nie mam nic mu do zarzucenia, poza dziwną muszką.

    Odpowiedz
Piotr "DevOps" Filipiak

Trafiłem przypadkiem bo widziałem dwa egzemplarze w sklepie w Poznaniu i szukałem info. Dzięki, biorę!

Odpowiedz

Podziel się ze mną swoją opinią.